Kolumbia/Kartagena – Grudzień 2024
Zamieszkaliśmy w klimatycznym hotelu w otoczeniu tropikalnej przyrody, położonym niedaleko centrum. Po ogrodzie przechadzały się leniuchujące leniwce, w gałęziach drzew przesiadywały papugi, a największą atrakcją był tukan, który codziennie rano przylatywał do mnie na śniadanie, by podkraść kilka kawałków owoców. To był mój osobisty, skrzydlaty kompan – scena jak z bajki!
Zwiedzanie zaczęliśmy od starego miasta – Ciudad Amurallada, czyli zabytkowego, otoczonego murami serca Kartageny. W grudniu wyglądało ono jak z pocztówki:
🎄 Świąteczne dekoracje były absolutnie zachwycające!
Balkony ozdobione światełkami, kolorowe girlandy zawieszone nad uliczkami, wielkie choinki na placach, a wieczorami wszystko rozbłyskało w bajkowym świetle. Połączenie kolonialnego uroku z latynoskim duchem Bożego Narodzenia stworzyło niepowtarzalny klimat. Spacer po oświetlonych ulicach przy dźwiękach świątecznej muzyki był magiczny i wzruszający. Oczywiście nie zabrakło przygód! Była przejażdżka wesołym autobusem Chiva, gdzie tańczyliśmy i śpiewaliśmy w rytmie salsy, kąpiel w błotnym wulkanie El Totumo, wizyta w ptaszarni z tukanami i arami, a także całodzienny relaks na Wyspach Różańcowych – turkusowa woda, biały piasek i świeże owoce prosto z łodzi.
Na zakończenie – rejs o zachodzie słońca. Karaibska bryza, drink w dłoni, muzyka latino, a dookoła rozświetlone miasto przygotowujące się do świąt – to był jeden z tych momentów, kiedy naprawdę czuje się, że życie to podróż, a najpiękniejsze chwile dzieją się tu i teraz.
Podsumowując:
Kartagena w grudniu to magia – i to nie tylko za sprawą klimatu czy widoków, ale też ludzi i atmosfery. Kolorowe mury starego miasta, świąteczne dekoracje, tukan na śniadaniu i tańce pod rozgwieżdżonym niebem... to był wyjazd, który zostanie z nami na długo.
Singlowa Kolumbia 2024 to było coś więcej niż wakacje – to pełna ciepła, radości i przygód podróż, w której każdy znalazł coś dla siebie.
A kto wie – może i kogoś wyjątkowego.